Koleiny

16 cze 2014

     Niech mi ktoś wytłumaczy, gdzie podziewa się asfalt przy układaniu nowych nawierzchni.
     W sobotę jechaliśmy na Mazury, w niedzielę wracaliśmy. Od Warszawy do Nidzicy - drogą nr 7. Poprzednio jechałem tą drogą dość dawno, około trzech lat temu. Było ciężko, bo połowa drogi między Gdańskiem a Warszawą była jednym wielkim placem budowy. Teraz w wielu miejscach na odcinku między Płońskiem a Nidzicą nawierzchnia wygląda na nową. Nie ma dziur, nie ma pęknięć, krawędzie asfaltu nie są połamane. Ale są koleiny! Zakładając, że nawierzchnia ma te trzy lata - jak to możliwe? Po trzech latach - koleiny? To z czego jest ta nawierzchnia?
     Podobno "siódemka" docelowo na całej długości ma być drogą szybkiego ruchu. Kilka odcinków już jest. Reszta pewnie kiedyś zostanie całkowicie przebudowana. Ale nawet jeżeli tak, to nadal nie rozumiem, jak można położyć "asfalt", w którym prawie natychmiast powstaną koleiny. Przecież to jest straszne marnotrawienie pieniędzy. Może "asfalt" w ten sposób jest tańszy, ale przecież nie tylko asfalt stanowi o cenie, którą się płaci za kiepską jakość drogi. A niszczenie się zawieszenia samochodów? A bezpieczeństwo? A przecież "siódemka" to tak zwany korytarz transportowy Bałtyk-Adriatyk.
     Może jednak czegoś nie rozumiem, więc proszę - jeżeli ktoś rozumie, niech mi wytłumaczy. Będę spokojniejszy.