Henryk Urbanowski, niegdyś korespondent prasy polskiej w Rosji, pod koniec życia mieszkał w Rabce (zmarł w marcu 2011 r.), gdzie napisał sztukę Cafe Berdyczów na podstawie "garików" - satyrycznych czterowierszy Igora Gubermana, "chuligana rosyjskiej poezji", elektryka z wykształcenia, pisarza, poety, dysydenta. Pod koniec lat osiemdziesiątych władze radzieckie z ulgą pozbyły się Gubermana, "zezwalając" na wyjazd razem z żoną do Izraela, co tak naprawdę oznaczało wydalenie z ZSRR.
"Garików" w tłumaczeniu Urbanowskiego nigdzie nie znalazłem, zresztą w ogóle nie natknąłem się na jakiekolwiek przekłady na polski twórczości Gubermana. Przytoczę więc w oryginale kilka "garików" (nazwa pochodzi od zdrobnienia imienia Igor). Kto zrozumie, ten zrozumie. A kto chce więcej - znajdzie, choćby na www.adme.ru.
Я женских слов люблю родник
И женских мыслей хороводы,
Поскольку мы умны от книг,
А бабы — прямо от природы.
* * *
Я никак не пойму, отчего
так я к женщинам пагубно слаб;
может быть, из ребра моего
было сделано несколько баб?
* * *
Есть в каждой нравственной системе
Идея, общая для всех:
Нельзя и с теми быть, и с теми,
Не предавая тех и тех.
* * *
Душа порой бывает так задета,
что можно только выть или орать;
я плюнул бы в ранимого эстета,
но зеркало придется вытирать.
P.S. A jednak coś znalazłem: http://www.kulturowygosciniec.pl/gazeta_18.html. Trochę o Henryku Urbanowskim, trochę o wspomnianej sztuce Cafe Berdyczów, trochę tłumaczeń "garików".