Historia opowiedziana przy piwie:
«Spotykaliśmy się dość długo, gdzieś
tak półtora roku. I wszystko szło dobrze, choć czasem coś wytrącało mnie z
równowagi. To "coś" to była młodsza siostra mojej dziewczyny: świetna
figura, długie nogi, zawsze doskonale podkreślone króciutką spódniczką, nieco
uwodzicielski uśmiech na twarzy... No po prostu marzenie każdego faceta!
Na kilka dni przed ślubem ta
młodsza zadzwoniła do mnie, żebym przyjechał do nich, żeby obejrzeć karteczki z
nazwiskami gości, które miały znaleźć się na weselnym stole. Gdy przyjechałem,
była sama, Powiedziała, że raz, tylko ten jeden raz chce się ze mną kochać i że
nigdy później nie stanie między mną i moją żoną. Nie wiedziałem, co mam
powiedzieć. A ona poszła do sypialni. W drzwiach zatrzymała się, zdjęła majtki
i rzuciła je mi. Chwilę stałem oszołomiony, a potem poszedłem do samochodu. Na
parkingu stał mój przyszły teść. Objął mnie i powiedział: "Wszyscy
cieszymy się, że zdałeś ten mały egzamin. Teraz mamy pewność, że będziesz
odpowiednim mężem dla naszej starszej córki!"
Moja rada: prezerwatywy zawsze
zostawiaj w samochodzie.»