Trwa proces budowy boskiego kultu Putina.
Obecnie odbywa się jedenaste już spotkanie Międzynarodowego klubu dyskusyjnego "Wał-daj", w Soczi, oczywiście. W spotkaniu wziął udział niejaki Wiaczesław Wołodin, pierwszy zastępca szefa administracji prezydenta Rosji. Mówił różne rzeczy, głównie przewidywalne, jeśli nie wyświechtane: że w sytuacji nacisków na Rosję ze wszystkich stron ludzie odruchowo stają w pozycji obronnej, że ci, którzy liczyli na to, iż sankcje zdemoralizują i zniszczą Rosję, mylili się, że Zachód nie rozumie Rosji i Rosjan (stara śpiewka). Naprawdę ważna była jedna, kluczowa myśl wystąpienia tego pana: ataki na Putina - to ataki na Rosję. A najważniejsze zdanie w tym przemówieniu zabrzmiało jak... nie wiem jak co, niech każdy sam oceni:
"Есть Путин — есть Россия, нет Путина — нет России" (Jest Putin - jest Rosja, nie ma Putina - nie ma Rosji).
No comments.
Już niedługo ktoś powinien wnieść pod obrady parlamentu rosyjskiego projekt ustawy o dożywotniej prezydenturze dla Putina. Putin skromnie odmówi i zaproponuje jedynie wydłużenie kadencji do 25 lat. I co, nierealny scenariusz?
P.S. Jeżeli kogoś interesuje, co to jest ten "Wałdaj", niech zajrzy tutaj.