Wyrwane z kontekstu

28 kwi 2015

     Czytam listę grzechów i nie mogę się nadziwić - no prawie mój plan na weekend...

Wyrwane z kontekstu

27 kwi 2015

     Kto mieczem wojuje, ten ma baaardzo przestarzały przemysł zbrojeniowy.

Wyrwane z kontekstu

22 kwi 2015

     Na pytanie, jakie kobiety woli - blondynki, brunetki czy rude, prawdziwy mężczyzna odpowiada "Tak!"

Wyrwane z kontekstu

19 kwi 2015

- Słuchaj, co to było?... No, wczoraj... Imieniny czyjeś? A, wesele... Czyje wesele? CO?! MOJE?!!!

Wyrwane z kontekstu

     Mieszkamy w małym miasteczku, wszyscy się znają. No i dlatego słowo "anonimowych" z nazwy naszego klubu postanowiliśmy usunąć.

Wyrwane z kontekstu

17 kwi 2015

     Pewien mieszkający w Warszawie Niemiec uważa polski za trudny język. Ale na jednym oddechu wypowiada słowo "Motorfahrzeughaftpflichtversicherung"...

Wyrwane z kontekstu (politically incorrect)

15 kwi 2015

     Czas raz na zawsze rozwiać wątpliwości: jeżeli seplenisz, to twój głos wewnętrzny... Tak, TAK! Też sepleni!

Wyrwane z kontekstu

     Zauważyliście, że ulicznych budek telefonicznych jest coraz mniej? Zostaniemy w Matriksie na zawsze...

Wyrwane z kontekstu

14 kwi 2015

     Najlepiej to ma ten, kto nie pracuje: zachciało się spać - idzie się przespać, zachciało się jeść - idzie się przespać, zachciało się kupić nowy samochód - idzie się przespać...

Frustracja

     Szlag mnie trafia. Najchętniej przestałbym zwracać uwagę na wiadomości, komentarze, artykuły analityczne i całą resztę, która ma mi tłumaczyć świat. Ale działa przeklęty nawyk słuchania i czytania ze zrozumieniem. Ale w efekcie jest raczej niezrozumienie. A to prowadzi do frustracji. Na diabła mi to?
     Kroplą, która przepełniła dzban, stała się dla mnie ustawa o UPA. Dla kogoś dobra, dla kogoś nie. Dla Ukraińców - przywracająca historyczną sprawiedliwość i skierowana przeciwko Rosji, dla Polaków - przejaw pogardy dla tysięcy ofiar rzezi wołyńskiej...
     Popieranie Ukrainy jest koniecznością dla polskiej polityki zagranicznej - wsparcie dla Ukrainy szkodzi nam dziś i jeszcze bardziej zaszkodzi w przyszłości, niezależnie od rozwoju sytuacji...
     Twarda polityka wobec Putina jest jedynym rozwiązaniem dla Polski, która musi być niezależna od Rosji - trzeba budować porozumienie, a nie uprawiać bezsensowną (bo bezsilną) retorykę antyrosyjską, która stała się szkodliwą tradycją...
     Donieck i Ługańsk to Ukraina i muszą pozostać w składzie tego kraju - Donieck i Ługańsk tradycyjnie są "rosyjskie", a Krym w końcu też nigdy tak naprawdę ukraiński nie był...
     Powinniśmy umacniać nasze związki i sojusze (gospodarcze, polityczne, wojskowe) z Zachodem - Zachód nigdy w historii nie pomógł Polsce, wielokrotnie ją sprzedając za własne korzyści...
     Rosja to potężny sąsiad, z którym musimy jeśli się nie przyjaźnić, to przynajmniej liczyć - Rosja jest odwiecznym wrogiem Polski i Polaków...
     Antysemityzm to w Polsce marginalne zjawisko, a Polacy nigdy nie byli przeciwko Żydom - Polska jest jednym z najbardziej antysemickich krajów Europy, jeżeli nie świata...
     Katastrofa w Smoleńsku - zamach w Smoleńsku...
     Polska jest dynamicznie rozwijającą się "zieloną wyspą" - Polska jest krajem, w którym młodzież nie ma żadnych perspektyw... 
     I tak dalej. Encyklopedię można napisać.

     Obraz świata jest budowany z opinii tego rodzaju. Przecież żadna - ŻADNA! - z nich nie jest jedynie słuszna. A ja mam serdecznie dość słuchania i czytania różnych ekspertów, polityków czy politykierów, specjalistów w najrozmaitszych dziedzinach, a przede wszystkim dziennikarzy. I nie chce mi się nawet wyjaśniać dlaczego. Podam tylko przykład: informacje o wspomnianej ustawie o UPA (uchwalonej 10 kwietnia) są skrajnie jednostronne, a przede wszystkim nie zawierają choćby skrótu treści samej ustawy. No to jak można samemu ocenić i wyrobić zdanie? Ja od biedy czytam po ukraińsku, ale większość nie ma pojęcia, o czym mowa, i reaguje na hasło "UPA".
     A na zbliżające się wybory nie wiem, czy pójdę. Nie widzę sensu, bo i tak nie mam na kogo głosować. Zawsze uważałem, że trzeba, że to obywatelski obowiązek. A teraz nie wiem, czy jeszcze mam na to ochotę. Zawiodłem się na wszystkich i nie wierzę już nikomu z tych, którzy wykonują dziwaczne piruety na dzisiejszej "scenie politycznej". Bo nikt nie jest w stanie zaproponować czegokolwiek, co przypominałoby sensowny program dalszego rozwoju Polski. A na "mniejsze zło" po raz kolejny głosować już nie bardzo chcę. 

     Już lepiej zajmę się moimi ulubionymi "Wyrwanymi z kontekstu", może sam się uśmiechnę i na chwilę kogoś rozweselę.
     Dobranoc.

Idioci? Prowokatorzy?

13 kwi 2015

     Zakładam, że głównym celem polskiego wsparcia dla Ukrainy jest niedopuszczenie do tego, by znów trafiła pod pełną kontrolę Rosji. Patrząc z tego punktu widzenia, można powiedzieć, że nasze wsparcie jest wręcz niedostateczne. Jednak w sytuacji, gdy w parlamencie ukraińskim występuje prezydent Komorowski i mówi o polskim poparciu dla europejskich dążeń Ukrainy, a kilka godzin później ten sam parlament uchwala ustawę, która uznaje prawny status uczestników walk o niezależność kraju w XX wieku, w tym członków Ukraińskiej Armii Powstańczej, bardzo trudno jest nadal bez zastrzeżeń powtarzać tezę o bezwarunkowym poparciu. Jestem przeciwnikiem teorii spiskowych i zwykle twierdzę, że nie trzeba dopatrywać się spisku tam, gdzie wszystko tłumaczy zwykła głupota. Ale powstała taka sytuacja, że określenie "głupota" już nie wystarcza.
     No to spróbujmy się nad tym zastanowić. Za przyjęcie ustawy głosowało 271 członków parlamentu, który liczy 450 deputowanych. Konieczne minimum dla przegłosowania stanowiło więc 226. Zakładam, że część z tych 271 głosujących za ustawą stanowili nacjonaliści, i tych pod uwagę nie bierzemy, z nimi wszystko jest jasne. A co z resztą? Są za młodzi i nie wiedzą, co robiła UPA na Wołyniu? Nikt im nie powiedział, że chwilę wcześniej przed nimi stał prezydent jednego z nielicznych krajów, które właściwie bezwarunkowo ich popierają? Nikt im nie przypomniał, że to wszystko dzieje się w dniu, który dla wielu (szczególnie konserwatywnych) Polaków ma szczególne znaczenie, choć bez bezpośredniego związku z Ukrainą? Niewiedza? Bezmyślność? Trudno uwierzyć.
     Ale cóż, widocznie świat tak wygląda. W ten obraz świata wpisuje się, na przykład, propozycja strony rosyjskiej, która sprowadza się do tego, że oni pozwolą nam zbudować pomnik w Smoleńsku, jak my pozwolimy na uhonorowanie żołnierzy i jeńców rosyjskich, którzy zginęli podczas wojny polsko-bolszewickiej. Jedno to katastrofa, w której giną czołowi politycy Polski, drugie – upamiętnienie najeźdźców… No i pewnie teraz latami będzie trwało targowanie się – komu, gdzie, za co i kiedy postawić pomnik. Koszmar.
     A wracając do Ukrainy: pracuję z Ukrainką, która jest zdumiona i oburzona tym, czego "dokonał" ukraiński parlament. Gdy rozmawialiśmy o tym, nie użyła słowa "prowokacja", ale powiedziała, że wyobraża sobie, że wielu Polaków czuje się tak, jakby ktoś napluł im w twarz.
     Nie bardzo wiem, jak na to wydarzenie reagować. A nie reagować nie sposób. Wiedza Ukraińców, szczególnie młodych, na temat ciemnych stron działalności UPA, jest właściwie żadna, o czym trzeba pamiętać. Tak samo jest z wiedzą o Katyniu u Rosjan – mało jest takich, którzy w ogóle cokolwiek słyszeli. Dla Polaków to są sprawy o pierwszorzędnym znaczeniu, dla innych - nie. Niewiedza nie jest jednak wystarczającym argumentem w przypadku działalności parlamentu, w szczególności uchwalania ustaw o sporym wydźwięku historycznym. Choć jak się posłucha tego, co czasem na różne tematy wygadują nasi posłowie… I dlatego jednak chciałbym wierzyć, że na Ukrainie zadziałał w większym stopniu idiotyzm do spółki z niewiedzą, niż chęć naplucia w twarz Polakom. Chciałbym...
     A poza tym jeżeli ustawimy barykadę składającą się z rozmaitych historycznych i współczesnych zaszłości, to spoza niej niewiele zobaczymy. Przecież do tego, o czym już tu wspomniałem, można dodać jeszcze pomnik Czterech Śpiących i pomnik gwałconej przez czerwonoarmistę kobiety, zamiar "Nocnych wilków" przejechać przez Polskę, zbliżające się obchody rocznicy zakończenia II wojny światowej, doroczne pojawienie się na ulicach Rygi weteranów łotewskiego legionu SS i wiele, bardzo wiele innych wydarzeń. A to wszystko na tle napięcia między Zachodem i Rosją.
     Dla nie bardzo leniwych – link do artykułu Ukraiński intelektualista: Polacy, wybaczcie mi Wołyń. Dla jeszcze mniej leniwych, a na dodatek zdolnych do przeczytania tekstu po ukraińsku - link do oryginału: Пробачте мені, браття-поляки!

Wyrwane z kontekstu

10 kwi 2015

     Gotować już się nauczyłem. Teraz rodzina i znajomi muszą nauczyć się to jeść.

Wyrwane z kontekstu

9 kwi 2015

Żółw bez skorupy jest bardziej goły czy bardziej bezdomny?

(Znalezione w sieci)

Wyrwane z kontekstu

     Kto rano wstaje, temu... Wszyscy wiemy, co dalej. A kto późno wstaje, ten już wszystko dostał i może się wreszcie wyspać!

Wyrwane z kontekstu

3 kwi 2015

     Dorosłymi stajemy się nie wtedy, gdy przestajemy słuchać rodziców, tylko wtedy, gdy dociera do nas, że jednak mieli rację. (Zasłyszane)

Wyrwane z kontekstu

2 kwi 2015

Zamyśliłem się, gdy zobaczyłem znak


na bramie cmentarza...