Szlag mnie trafia. Najchętniej przestałbym
zwracać uwagę na wiadomości, komentarze, artykuły analityczne i całą resztę,
która ma mi tłumaczyć świat. Ale działa przeklęty nawyk słuchania i czytania ze
zrozumieniem. Ale w efekcie jest raczej niezrozumienie. A to prowadzi do
frustracji. Na diabła mi to?
Kroplą, która przepełniła dzban, stała się dla mnie ustawa o UPA. Dla kogoś dobra, dla kogoś nie. Dla Ukraińców - przywracająca
historyczną sprawiedliwość i skierowana przeciwko Rosji, dla Polaków - przejaw
pogardy dla tysięcy ofiar rzezi wołyńskiej...
Popieranie Ukrainy jest koniecznością dla
polskiej polityki zagranicznej - wsparcie dla Ukrainy szkodzi nam dziś i
jeszcze bardziej zaszkodzi w przyszłości, niezależnie od rozwoju sytuacji...
Twarda polityka wobec Putina jest jedynym
rozwiązaniem dla Polski, która musi być niezależna od Rosji - trzeba budować
porozumienie, a nie uprawiać bezsensowną (bo bezsilną) retorykę antyrosyjską,
która stała się szkodliwą tradycją...
Donieck i Ługańsk to Ukraina i muszą pozostać
w składzie tego kraju - Donieck i Ługańsk tradycyjnie są "rosyjskie",
a Krym w końcu też nigdy tak naprawdę ukraiński nie był...
Powinniśmy umacniać nasze związki i sojusze
(gospodarcze, polityczne, wojskowe) z Zachodem - Zachód nigdy w historii nie
pomógł Polsce, wielokrotnie ją sprzedając za własne korzyści...
Rosja to potężny sąsiad, z którym musimy jeśli
się nie przyjaźnić, to przynajmniej liczyć - Rosja jest odwiecznym wrogiem
Polski i Polaków...
Antysemityzm to w Polsce marginalne zjawisko, a Polacy nigdy nie byli przeciwko Żydom - Polska jest
jednym z najbardziej antysemickich krajów Europy, jeżeli nie świata...
Katastrofa w Smoleńsku - zamach w Smoleńsku...
Polska jest dynamicznie rozwijającą się "zieloną wyspą" - Polska jest
krajem, w którym młodzież nie ma żadnych perspektyw...
I tak dalej. Encyklopedię można napisać.
Obraz świata jest budowany z opinii tego
rodzaju. Przecież żadna - ŻADNA! - z nich nie jest jedynie słuszna. A ja mam
serdecznie dość słuchania i czytania różnych ekspertów, polityków czy
politykierów, specjalistów w najrozmaitszych dziedzinach, a przede wszystkim
dziennikarzy. I nie chce mi się nawet wyjaśniać dlaczego. Podam tylko przykład:
informacje o wspomnianej ustawie o UPA (uchwalonej 10 kwietnia) są skrajnie
jednostronne, a przede wszystkim nie zawierają choćby skrótu treści samej
ustawy. No to jak można samemu ocenić i wyrobić zdanie? Ja od biedy czytam po
ukraińsku, ale większość nie ma pojęcia, o czym mowa, i reaguje na hasło "UPA".
A na zbliżające się wybory nie wiem, czy
pójdę. Nie widzę sensu, bo i tak nie mam na kogo głosować. Zawsze uważałem, że
trzeba, że to obywatelski obowiązek. A teraz nie wiem, czy jeszcze mam na to
ochotę. Zawiodłem się na wszystkich i nie wierzę już nikomu z tych, którzy
wykonują dziwaczne piruety na dzisiejszej "scenie politycznej". Bo
nikt nie jest w stanie zaproponować czegokolwiek, co przypominałoby sensowny
program dalszego rozwoju Polski. A na "mniejsze zło" po raz kolejny
głosować już nie bardzo chcę.
Już lepiej zajmę się moimi ulubionymi
"Wyrwanymi z kontekstu", może sam się uśmiechnę i na chwilę kogoś rozweselę.
Dobranoc.