Cote semi-dry white

26 kwi 2014

     Z etykiety nie dowiemy się właściwie niczego. Jest nazwa Cote, jest określenie semi dry, jest kraj pochodzenia (Bułgaria), 12,5% alkoholu. Producent, firma Vinex Slavyantsi, pozycjonuje to wino jako stołowe i podaje, że "wino charakteryzuje się delikatnym smakiem świeżych owoców oraz aromatem z wyczuwalnym agrestem i winogronem" (ze strony internetowej firmy Vinex).
     Mimo to podjąłem ryzyko. Wcześniej, dość dawno temu, próbowałem czegoś czerwonego z nazwą Cote na etykiecie - było złe. W ogóle trochę z obawą podchodzę do win, które kosztują kilkanaście złotych, choć wolałbym, żeby wszystkie tyle kosztowały. Ale to białe półwytrawne jest... no, akceptowalne. Ot, takie "ogólne" białe wino do popijania niewyszukanego obiadu. Naprawdę, nie znalazłem do czego się przyczepić. Może tylko tyle, że nie bardzo nadaje się do picia samo w sobie, bo nie dostarcza żadnych interesujących bodźców. Ale jako "popychacz" - zupełnie do przyjęcia. Popijaliśmy tym winem klasyczną wersję Mac and cheese z pieczonym kalafiorem. Ostatnio często jako przyprawy używam oliwy, mocno aromatyzowanej czosnkiem i bardzo ostrą papryką. Tym właśnie obficie skropiłem kalafiora. I do tego Cote semi-dry white ze swoją całkiem przyjemną kwasowością pasowało zupełnie dobrze. Jako gaśnica...