"Atlas chmur" nie jest łatwym czytadłem. Wymaga uwagi, skupienia. Całość rozgrywa się w sześciu płaszczyznach czasowych i ma sześciu głównych bohaterów: 1) połowa XIX wieku, wyspy Pacyfiku - notariusz Adam Ewing; 2) lata trzydzieste XX wieku, Belgia - kompozytor Robert Frobisher; 3) lata siedemdziesiąte XX wieku, USA, Kalifornia - dziennikarka Luisa Rey; 4) czasy nam współczesne, Wielka Brytania - wydawca Timothy Cavendish; 5) nieokreślona, odległa przyszłość, ze wskazaniem na Koreę - Sonmi-451, kelnerka-klon; 6) jeszcze bardziej odległa, postapokaliptyczna przyszłość, ze wskazaniem na Hawaje - pastuch Zachry (Zachariasz).
Sześć historii, sześć czasów, sześć
rodzajów narracji: dziennik notariusza z podróży oceanicznej (1), który wpada w
ręce kompozytora (2), piszącego listy do przyjaciela, który w latach
siedemdziesiątych jest fizykiem jądrowym i autorem pewnego raportu,
trafiającego w ręce Luisy Rey (3) wraz z listami, które pisał do niego
przyjaciel-kompozytor. Historia dochodzenia Luisy Rey trafia z kolei do wydawcy
Tima Cavendisha (4), na podstawie pewnego fragmentu życia którego powstaje
film, oglądany w przyszłości przez kelnerkę-klona Sonmi-451 (5), która zostaje w jeszcze dalszej przyszłości otoczona boskim
kultem przez współplemieńców Zachariasza (6).
Uff. Ale to wszystko, na szczęście, nie
jest wcale prymitywnie i linearnie ułożone w samej książce. Schemat opowieści
jest taki: 1-2-3-4-5-6-5-4-3-2-1. Każda historia - oprócz umieszczonej
centralnie historii Zachariasza - składa się z dwóch części, a jedna jest
przerwana wręcz w połowie zdania (i tak samo w połowie zdania wznowiona).
Mitchell starannie je powiązał pozornie drobnymi elementami: na przykład, przez
całą książkę przewija się znamię w kształcie komety pod lewą pachą niektórych
dramatis personae, a Robert Frobisher pisze utwór "Atlas chmur",
który składa się z sześciu stylistycznie odmiennych części i jest zbudowany
dokładnie tak, jak książka (utwór ten, z niezrozumiałych dla niej samej powodów, wydaje się znajomy Luisie Rey).
Mitchell pisze dobrze. Nic w tej książce
nie jest przypadkowe, język jest starannie dopracowany, struktura ciekawa i,
wbrew pozorom, ułatwiająca wchłanianie tekstu. Wspomniane wcześniej cienkie, a
jednak nie dające się nie zauważyć niteczki, łączące poszczególne historie,
okazują się wystarczające, by powstała spójna i zrozumiała całość. Sporo jest
odniesień do różnych - całkiem rzeczywistych - osób, wydarzeń, dzieł, od
mitologii greckiej do muzyki rockowej. Nie należy też spodziewać się
"różowego" widzenia świata. Przeciwnie, książka momentami jest
mroczna, przesycona bezmyślną przemocą i dogłębnie przemyślanym złem. To
książka o człowieku, ludziach, człowieczeństwie i ludzkości. O niszczycielskiej
sile chciwości. O walce ze złem. W pewnym sensie to książka-ostrzeżenie, ale
też książka-lustro. Autor nie snuje fantazji o tym, jak będzie - on jedynie
mówi o tym, jak mogłoby być, gdybyśmy dokonali pewnych zmian w sobie, by świat
uczynić lepszym, bardziej przyjaznym i bardziej sprawiedliwym miejscem dla
wszystkich. I że to bardzo trudne, ale - być może - wykonalne. Być może.
Skojarzył mi się z tym fragment piosenki,
którą napisał Snowy White: "Mieliśmy zmienić świat, ale ja przecież nie
potrafię zmienić nawet siebie" (On the Edge of Something z płyty "Realistic").
Ja przeczytałem "Atlas chmur" w
przekładzie na rosyjski, więc nie mogę nic powiedzieć o tłumaczeniu na polski,
ale podobno jest dobre. A rzecz jest trudna do przełożenia, z jej zmiennym
językiem i sporą ilością odniesień i aluzji (przekład rosyjski - 263 odsyłacze!).
Ponad 500 stron w wydaniu papierowym (ja czytałem na Kindlu, oczywiście). Gdyby
ktoś zapytał, czy warto, odpowiadam: warto, zdecydowanie tak. Na pewno sięgnę
po kolejną książkę Davida Mitchella.
Jestem też bardzo ciekaw filmu. Wierzę w
siłę wyobraźni Wachowskich i fachowość Toma Tykwera. A obsada - to jest
dreamteam! Tom Hanks, Halle Berry, Jim Sturgess (podobał mi się w "Across
the Universe"), Susan Sarandon, Hugh Grant... W małej roli pojawia się, o
ile wiem, sam autor książki, David Mitchell. Trzeba obejrzeć.