Dziś znowu nie o książkach, tylko o innych sprawach kindlowych. Otóż poza oczywistą funkcją czytania przy jego pomocy książek (albo jak to inaczej powiedzieć: na nim? za jego pośrednictwem?) można zrobić z niego coś w rodzaju gazety. I to na kilka sposobów.
Po pierwsze, Calibre. O programie-kombajnie Calibre na pewno warto powiedzieć dużo, bo Kindle i Calibre stanowią doskonałą parę. Ale dziś skupię się jedynie na niewielkim fragmencie funkcjonalności tego programu. Otóż na gzymsie (czyli na górnej listwie okna programu) wisi ikonka (paskudne słowo jak na coś, na co klikamy, by coś otworzyć lub uruchomić!) "Pobierz newsy" (te "newsy" też zgrzytają jak piasek na zębach). Jak się wejdzie głębiej, to można ustawić odbieranie na Kindla różnych tytułów prasowych i informacji z blogów i serwisów internetowych. Nie będę próbował opisywać, jak się to robi - obszerna wiedza o tym jest łatwa do znalezienia w necie. Dość powiedzieć, że na dziś jest tam chyba prawie 100 pozycji, które można sobie za darmo zaprenumerować. Tyle że przychodzą one na Kindla wtedy, gdy uruchomimy Calibre. Aha, można też dodać pozycję, której nie ma na liście, ale do tego trzeba napisać "receptę". Sposób jej przygotowania też jest do znalezienia w sieci, i to bez większego trudu - Google is your friend.
Po drugie, e-Gazeciarz. Wchodzimy na stronę egazeciarz.pl i postępujemy zgodnie z instrukcją, która wita nas przy samym wejściu. Proste jak konstrukcja kija. Jedyne, co może sprawić kłopot początkującym kindlowcom, to wprowadzenie adresu subskrypcje@egazeciarz.pl na listę adresów akceptowanych w Amazonie. Otóż jeżeli zarejestrowałaś/eś się w Amazonie, to wejdź, zaloguj się, a potem szturchnij myszą w napis "Your account" pod swoim nikiem (gdzieś tak na górze po prawej). Wejdź w "Manage Your Kindle", a tam, w lewym panelu, w "Personal Document Settins". Na dole jest napis "Add a new approved e-mail address". Kliknij w ten napis i dodaj adres. Nawiasem mówiąc, tam warto też dodać swój adres, czyli ten, z którego będziesz przesyłać książki z komputera do Kindla.
Jak już załatwimy sprawy formalne, to w eGazeciarzu logujemy się i znajdujemy te rzeczy, które mamy ochotę prenumerować. I od tej chwili Kindle zamienia się w gazetę, i to bez użycia komputera - wystarczy go obudzić i być w zasięgu wifi, własnego lub jakiegokolwiek. Ja jestem eGazeciarzem zachwycony: dziękuję tym, którzy stworzyli ten serwis! Co prawda, niektóre tytuły dostajemy w wersji okrojonej, niektóre - z opóźnieniem, ale dostajemy bezpłatnie. Chcesz pełne wersje i bez opóźnień - patrz niżej.
Po trzecie, w Amazonie można odpłatnie zaprenumerować kilka polskich gazet w wersji dla Kindla. Na pewno jest Wyborcza, Polityka, Tygodnik Powszechny. Pewnie jest tego więcej, ale niespecjalnie mnie to interesowało. Płacisz za prenumeratę i dostajesz prosto na Kindla.
Na początku, zachwyciwszy się eGazeciarzem, przesadziłem i nie dawałem rady przeczytać całej tej masy całej tej prasy. Zredukowałem zarówno ilość tytułów, jak i częstotliwość: nadal nie nadążam, ale teraz nie nadążam trochę, a przed tym nie nadążałem zupełnie.
No to idę sobie poczytać przed snem, bo późno już, a i szklanka już pusta...