Relaks w świecie duchów samobójców?

2 sie 2013

     "Izrael to świetny kraj dla pisarza, bo wiele się dzieje. Osią każdej dobrej opowieści jest konflikt. No a tego ci u nas pod dostatkiem." To cytat z wywiadu (bodajże dla Playboya) Etgara Kereta. Postanowiłem coś Kereta przeczytać. Trafiła mi się Pizzeria "Kamikaze" - i wciągnęła od pierwszych stron. Wszystko wskazuje na to, że Keret jest specjalistą od krótkich, nieco szorstko-ironicznych fraz. Ale zobaczymy dalej. Na razie zapowiada się ciekawie.
     A poza tym potrzebuję chwili odpoczynku po książkach i filmach, które nazwałem "lekturami patriotycznymi". "Egzekutor", o którym wspominałem, mnie wykończył. Makabra. Ale czy odpocznę przy Kerecie, który akcję Pizzerii umieścił w świecie duchów samobójców? No, zobaczymy. Ciekawi mnie to o tyle, że nie należę do ludzi, którzy kategorycznie odmawiają innym prawa do dysponowania swoim życiem, z jego przerwaniem włącznie. Wszelkie rozważania na ten temat - właśnie rozważania, nie opisy - mnie zawsze interesowały. Przecież w tym, że żyjemy, musi być coś więcej, niż tylko instynkt. Albo wola Boga. Albo czysty przypadek. Trzeba jeszcze chcieć żyć. No to jak to jest, że niektórzy nie chcą?
     A tymczasem jutro piątek, ma być letni weekend pełną gębą, więc z zapasem różowego wina - na wieś!