Psou

3 wrz 2013

     Psou to wino produkowane w Abchazji. Popularność zaczęło zdobywać jeszcze w latach sześćdziesiątych, w ZSRR. To białe półsłodkie wino z winogron Sovignon (w innych źródłach - Rkatsiteli), Riesling i Tsolikauri. Nazwa pochodzi od rzeki stanowiącej granicę między Abchazją i Rosją.


     Nie mogę powiedzieć, by mnie zachwyciło, ale coś w nim jest. Zapach i smak - kwiatki, ale złamane czymś nieuchwytnym, jakby lekką, śladową goryczką. Jednak w moim odczuciu nadaje się wyłącznie jako deser. Zawartość alkoholu niewielka, ok. 10%, więc, o ile słodycz nie przeszkadza, da się tego wypić ogromną ilość. My poprzestaliśmy na jednej butelce. Cena umiarkowana, w przeliczeniu z rubli na złotówki mniej-więcej 35 PLN.
     Księciem abchaskich win nazywane jest zwykle "Łychny" (tak to się wymawia, ale łacinką piszą tę nazwę Likhni). I znów - wino półsłodkie, 10% alkoholu, tym razem jednak czerwone. Robi się je z winogron o piękniej nazwie Izabella, ale to inna Izabella, niż hodowana poza Abchazja, bo skrzyżowana z jakimś lokalnym gatunkiem. Wino jest delikatne, o lekko poziomkowym smaku.
     Win półsłodkich mam na jakiś czas dość. Z przyjemnością otworzę gruzińskie czerwone wytrawne Saperavi, ale do tego trzeba przygotować coś solidnego, mięsnego do jedzenia.