Refleksje moskiewskie cz. 5

18 wrz 2013

Sobór Smoleński na środku terenu klasztornego
     Kolejny cel zwiedzania - klasztor Nowodziewiczy. Zbudowany w pierwszej połowie XVI wieku, przez pewien czas był "małą sceną" spektaklu pod tytułem "Polacy na Kremlu". Cała historia sprowadzała się formalnie do tego, że na tronie rosyjskim miał zasiąść późniejszy król Władysław IV. W klasztorze w 1610 roku rozlokowane zostały jednostki polskie, co trwało mniej-więcej 2 lata. W 1612 roku oddziałom hetmana Chodkiewicza nie udało się przerwać blokady Kremla i pomóc znajdującemu się tam garnizonowi polskiemu, po czym Polacy zaczęli wycofywać się z Moskwy.
Wnętrze soboru

     Nieco później klasztor stał się miejscem, w którym Piotr I zamykał uciążliwe dla niego kobiety: najpierw siostrę, a potem i pierwszą żonę. Cóż, może dobrze, że nie brał przykładu z Henryka VIII. Za czasów pobytu w klasztorze siostry Piotra I, Zofii, zostały wzniesione istniejące do dzisiaj główne budynki, m. in. cerkiew nadbramna



i dzwonnica w stylu "moskiewskiego baroku".



W pierwszym budynku po prawej mieszkała żona, w drugim - siostra Piotra I
     Na terenie klasztoru znajduje się kilkadziesiąt grobów, nie stanowiących jednolitego cmentarza. Mnie najbardziej zainteresował grób Denisa Dawydowa.



     Dawydow był słynnym z odwagi huzarem, walczył w obu wojnach Rosji z Napoleonem, a podczas tej drugiej, znacznie bardziej znanej i pamiętanej w Rosji jako Wojna Ojczyźniana 1812 roku, z poparciem feldmarszałka Kutuzowa (i wzorując się na walczących w tym samym okresie na terenie Hiszpanii guerillas) zorganizował lotny oddział, który prowadził walkę podjazdową. Oddział szybko rozrastał się dzięki przyłączającym się chłopom i uwolnionym rosyjskim jeńcom. Napoleon chciał zlikwidować uciążliwych partyzantów i wyznaczył do tego wyborową jednostkę, składającą się z 2000 kawalerzystów. Jednostka została przez oddział Dawydowa wyśledzona, wciągnięta w pułapkę i wzięta do niewoli praktycznie w pełnym składzie. Ta akcja oraz samowolne, bez rozkazu, zajęcie Drezna czy decydujący o zwycięstwie udział w bitwie pod Paryżem (gdzie pod Dawydowem zginęło kolejno pięć koni) spowodowały, że stał się legendą w całej ówczesnej Europie.
     Zainteresowała nas historia przełożonej klasztoru w okresie, gdy w latach dziewięćdziesiątych stopniowo zwracano go rosyjskiej cerkwi prawosławnej. Matka Serafima (urodziła się i większość życia spędziła jako Warwara Wasiljewna Rezon-Czornaja) okazała się koleżanką po fachu Magdy: była chemikiem, doktorem chemii i z tą dziedziną nauki oraz z przemysłem chemicznym była związana przez 55 lat. Do klasztoru poszła, gdy była już na emeryturze, a wkrótce po tym została przełożoną. W klasztorze znajduje się ekspozycja, poświęcona jej życiu i zasługom dla odbudowy klasztoru. Miała na koncie sporo publikacji, nagród i odznaczeń państwowych. I co ciekawe, nigdy nie była członkiem partii! Proponowano jej to wielokrotnie, ale zaprzestano, gdy okazało się, że pochodzi z silnie związanej z cerkwią prawosławną rodziny.
     Za południowym murem klasztoru znajduje się cmentarz Nowodziewiczy.


Stara brama cmentarna, obecnie wchodzi się inną
     Od 1932 roku ten cmentarz stał się miejscem pochówku elity - najpierw radzieckiej, obecnie zaś rosyjskiej. Tu można znaleźć groby polityków, pisarzy, kompozytorów, aktorów, muzyków, kosmonautów, naukowców. Prawie wszystkie groby są bardzo oficjalne, choć można znaleźć i trochę nietypowe.
Standard
Grób Jelcyna w kolorach rosyjskiej flagi
Tak upamiętniono Jurija Nikulina, aktora i clowna
Grób Marka Bernesa
Chruszczow ma dość ładnie pomyślany pomnik
     Dalej był uniwersytet. Ten budynek to jak warszawski Pałac Kultury razy... nie wiem ile. Ogromny. Takich stalinowskich "wieżowców" w Moskwie jest siedem.


     Ale nam chodziło nie o budynek uniwersytetu,



tylko o punkt widokowy, z którego rozciąga się widok na całą centralną część Moskwy,



no i nieźle widać coś, co nazwaliśmy "moskiewskim Manhattanem".


     
Więcej tego dnia się nie dało...