Wyrwane z kontekstu

31 gru 2014

     Czy ja powiedziałem, że jesteś gruba? Powiedziałem tylko, że babcia byłaby z ciebie dumna!

Wyrwane z kontekstu

     Drogi Święty Mikołaju! Nie kładź, proszę, prezentu pod choinkę, po prostu zaparkuj go przed domem...

Wesołych! Szczęśliwego!

23 gru 2014

Moi Drodzy i Szanowni Wszyscy, a szczególnie Niektórzy!
Najlepszego!
Po pierwsze:


Po drugie:

Po trzecie - żeby się nie pogubić:


A jak nie lubicie whiskey/whisky - na świecie robi się tyle wspaniałego wina!
Wszystkiego najlepszego! Wesołych Świąt! Szczęśliwego Nowego Roku!
Do zobaczenia w 2015!

Szkielet

19 gru 2014

Naukowcy odkryli doskonale zachowany szkielet prehistorycznego bałwana.

Znalezione w sieci.

Wyrwane z kontekstu

15 gru 2014

O pesymistach i optymistach:

Prawdziwy pesymista to wcale nie ten, kto uważa, że szklanka jest w połowie pusta. To ten, który mówi: "To ma być szklanka? Przed wojną, TO były szklanki!"

Na pierwszym międzynarodowym spotkaniu pesymistów została podjęta decyzja: e tam, więcej się nie spotykamy...

Dwaj alpiniści - pesymista i optymista - odpadli od ściany.
Pesymista: - Zabijemy się...
Optymista: - Ale najpierw polatamy!

Pesymista: - Jest źle, tak bardzo źle, że gorzej już być nie może...
Optymista: - Ależ może! Oczywiście, że może!

Wyrwane z kontekstu

10 gru 2014

     Cały dzień nie śpię, całą noc nie jem - nic dziwnego, że jestem zmęczony i głodny!

Wyrwane z kontekstu

     Jednemu obie półkule chroni czaszka, innemu - spodnie...
(M. Żwaniecki)

Wyrwane z kontekstu

     Każdy jest kowalem swego losu. I często - kowadłem cudzego.

Wyrwane z kontekstu

     Porządnego człowieka łatwo rozpoznać. Wystarczy popatrzeć, jak niezręcznie robi świństwa.

Taka sobie bajka...

4 gru 2014

Siedzi na gałęzi wrona z kawałkiem sera w dziobie. Dołem biegnie lis.
- Wrona, idziesz na wybory?
- Nie!
Ser wypada, lis ucieka z serem.
Wrona w zamyśleniu sama do siebie:
- A jakbym powiedziała "Tak", zmieniłoby się coś?...

Wyrwane z kontekstu

     Jeżeli rano nie podoba ci się, jak wyglądasz, to może przestań wieczorem robić to, co ci się podoba...

Wyrwane z kontekstu

3 gru 2014

     Co za rażąca niesprawiedliwość! Komórki nerwowe nie odtwarzają się, a tłuszczowe jakby nieśmiertelne były...

Wyrwane z kontekstu

2 gru 2014

     Gienia uwielbiała trzydniowy zarost, zapach taniego tytoniu i stwardniałą skórę na dłoniach, ale mąż upierał się, żeby bardziej dbała o siebie.

Wyrwane z kontekstu

Bóbr w barze:
- Dwie pięćdziesiątki i nogę od taboretu proszę...

Czy wiecie, że...

...puli...
...to taki pies, który sam nie jest pewien, którą stroną się szczeka?

Wyrwane z kontekstu

     W miarę postępującej poprawności politycznej powinniśmy rejestratory katastroficzne (inaczej rekordery awaryjne) zacząć nazywać afroamerykańskimi skrzynkami.

Wyrwane z kontekstu

1 gru 2014

   Kobieta to ma dobrze - jak zgłodnieje, to sobie ugotuje i ma...

Wiktor Pielewin - kilka cytatów

27 lis 2014

     Książki Pielewina czyta się dziwnie, bo w miarę czytania pojawia się wrażenie, że trafiamy w świat jakiejś wizji narkotycznej. Tymczasem w zabarwionych obłędem i nierzeczywistością tekstach i wypowiedziach Pielewina znaleźć prawdziwe perełki, które jak najbardziej mówią o dzisiejszej rzeczywistości. Kilka z nich tu przytoczę (tłumaczenie moje, więc proszę o wyrozumiałość).

O czym jest cała wielka klasyka rosyjska? O tym, że rosyjskie życie w każdym swoim aspekcie jest absolutnie nie do zniesienia. I tyle. Nic tam więcej nie ma. A świat żre. I prosi o więcej.

Zmowa antyrosyjska niewątpliwie istnieje - problem jedynie w tym, że uczestniczy w niej cała dorosła ludność Rosji.

Jeżeli znalazłeś się w ciemności i widzisz choćby najsłabszy promień światła, to idź w jego stronę, zamiast rozważać, czy to ma sens, czy nie.

To, co jednemu wydaje się rajem, dla innego będzie po prostu niezdrowym stylem życia.

Wewnętrzna wojna w Rosji

25 lis 2014

     Przytoczę (w moim tłumaczeniu) fragment tekstu autorstwa Marii Butiny, umieszczonego na jej blogu (echo.msk.ru/blog/maria_butina/). Tekst jest o poczuciu bezpieczeństwa u obywateli Rosji, a właściwie o jego braku:

     /…/ Federacja Rosyjska od 1991 roku w wojnach straciła 11619 obywateli, zaś razem ze stratami radzieckimi po 1945 roku 29072 osoby zabite na wojnach. Dane są niewątpliwie zaniżone, jak każde straty wojenne, jednak nie tylko te dane są zaniżane, statystyka MSW również nie bez podstaw jest o to oskarżana. Otóż według oficjalnych danych MSW w jednym 2013 roku w Rosji z rąk przestępców zginęło ponad 36700 osób.
     Pomyślcie tylko o tych danych – każdego roku Rosja w wojnie z przestępcami traci więcej ludzi, niż we wszystkich wojnach po 1945 roku razem wziętych. Jednocześnie poziom zabójstw kryminalnych w Rosji jest niezwykle wysoki, prawie że najwyższy w Azji, najwyższy w Europie, siedmiokrotnie wyższy niż przeciętnie w krajach rozwiniętych. /…/


     Kiedyś napisałem już ("Kompleks oblężonej twierdzy"), że wskaźnik zabójstw w przeliczeniu na 100 tysięcy mieszkańców Rosja ma istotnie wyższy, niż Stany Zjednoczone. Ale przerażające porównanie, którego dokonała Maria Butina, mówi o czymś jeszcze straszniejszym – w Rosji trwa wewnętrzna wojna.

Wyrwane z kontekstu

23 lis 2014

Mam zwyczaj notowania wydatków. Notatka z poprzedniego miesiąca:
1. 44,00 zł - bilety tramwajowe.
2. 12,80 zł - prasa.
3. 2300,00 zł - nie wiem, ku*wa, na co!

Wyrwane z kontekstu

22 lis 2014

     Zdarzają się ludzie o szerokich horyzontach. Jednak większość ma horyzont o promieniu równym zeru. To pewnie oni wymyślili określenie "PUNKT WIDZENIA".

Wyrwane z kontekstu

     W stanie Iowa pogoda... jest dobra. A szkoda, taki fajny rym się zmarnował.

Wyrwane z kontekstu

     Międzynarodowy skandal w świecie sztuki: okazało się, że "Czarny kwadrat na białym tle" Malewicza przez ostatnie 20 lat wisiał do góry nogami!

Wyrwane z kontekstu

     Nie umiem wydawać pieniędzy rozsądnie: a to pieniędzy brakuje, a to rozsądku...

Wyrwane z kontekstu

21 lis 2014

     Mówisz, że pies to przyjaciel człowieka? I ten ogromny rottweiler bez kagańca pędzi w moim kierunku, żeby dowiedzieć się, jak się mam, tak?

Wyrwane z kontekstu

Dobre rady dla rozpoczynających dorosłe życie:
1. Nie rozpoczynajcie...

Wyrwane z kontekstu

20 lis 2014

     Z punktu widzenia trawy krowa jest bezwzględnym drapieżnikiem.

Wyrwane z kontekstu

19 lis 2014

     Wiara w sprawiedliwość zmniejsza się skokowo, raz na miesiąc, przy wypłacie.

Bigfoot

17 lis 2014

Nadepnąć? Nie nadepnąć? Nadepnę!
(Znalezione w sieci)

Wyrwane z kontekstu

     Zrozumiałem, skąd na świecie aż tylu idiotów. No bo mądrzy ludzie stosują antykoncepcję...

Mezalians

Znalezione w sieci

Wyrwane z kontekstu

13 lis 2014

     Nie rań tych, którzy cię kochają, i tak już mają pecha...

Wyrwane z kontekstu

5 lis 2014

     Monarchia dynastyczna - ustrój państwowy, w którym władza przekazywana jest drogą płciową.

Wyrwane z kontekstu

28 paź 2014

     Wsiadłem dziś do koszmarnie zatłoczonego autobusu. Kaszlnąłem parę razy. Półgłosem powiedziałem: "Cholerna ebola..." Dalej jechało się już dość komfortowo.

Wyrwane z kontekstu

27 paź 2014

     Stare, żydowskie (podobno):
     Jeżeli masz problem, który można rozwiązać za pieniądze, to ty nie masz problemu - ty masz wydatek.

Ja tu tylko śpię...

24 paź 2014

- Kot? Nie, nie widziałem...
(Zdjęcie z sieci)

Exegi monumentum?

23 paź 2014

     Trwa proces budowy boskiego kultu Putina.
     Obecnie odbywa się jedenaste już spotkanie Międzynarodowego klubu dyskusyjnego "Wał-daj", w Soczi, oczywiście. W spotkaniu wziął udział niejaki Wiaczesław Wołodin, pierwszy zastępca szefa administracji prezydenta Rosji. Mówił różne rzeczy, głównie przewidywalne, jeśli nie wyświechtane: że w sytuacji nacisków na Rosję ze wszystkich stron ludzie odruchowo stają w pozycji obronnej, że ci, którzy liczyli na to, iż sankcje zdemoralizują i zniszczą Rosję, mylili się, że Zachód nie rozumie Rosji i Rosjan (stara śpiewka). Naprawdę ważna była jedna, kluczowa myśl wystąpienia tego pana: ataki na Putina - to ataki na Rosję. A najważniejsze zdanie w tym przemówieniu zabrzmiało jak... nie wiem jak co, niech każdy sam oceni:

"Есть Путин — есть Россия, нет Путина — нет России" (Jest Putin - jest Rosja, nie ma Putina - nie ma Rosji).

No comments.

     Już niedługo ktoś powinien wnieść pod obrady parlamentu rosyjskiego projekt ustawy o dożywotniej prezydenturze dla Putina. Putin skromnie odmówi i zaproponuje jedynie wydłużenie kadencji do 25 lat. I co, nierealny scenariusz?

P.S. Jeżeli kogoś interesuje, co to jest ten "Wałdaj", niech zajrzy tutaj.

Wyrwane z kontekstu

     Wszystkie najlepsze wspomnienia w moim życiu zaczynają się słowami "Wiesz, chyba lepiej tego nie robić..."

Wyrwane z kontekstu

17 paź 2014

     Lata lecą, kosmetyczka stopniowo zmienia się w apteczkę...

Wyrwane z kontekstu

     Nigdy nie piłeś kawy pod prysznicem? Niemożliwe! To co, nigdy do pracy się nie spóźniałeś?

Wyrwane z kontekstu

ON (z przekąsem): - Wygląda na to, że nie jestem Twoim pierwszym mężczyzną.
ONA (z przekąsem): - Wygląda na to, że i nie ostatnim...

Wyrwane z kontekstu

     Jestem na diecie. Schudłem o 2 kg i kompletnie zgłupiałem. To mózg był, czy co?

Wyrwane z kontekstu

     Jestem dizajnerem krajobrazu, a dokładniej - operatorem koparki.

Wyrwane z kontekstu

14 paź 2014

     Wiecie, co jest najbardziej niespodziewane i bezlitosne na świecie? Budzik w poniedziałek o 6:00...

Wyrwane z kontekstu

9 paź 2014

     Wódka - smooth, popitka - deliciously soft & sugar free, zagrycha - low fat, papierosy - light... A łeb z rana i tak napie***la, like hell.

Janiva Magness - "Original"

7 paź 2014

     Janiva Magness... Nie znacie jeszcze? No to najwyższy czas! Niedawno (latem 2014) wyszedł nowy album Janivy, "Original". Nie należy się spodziewać popowych hitów, ale można liczyć na fantastyczne wrażenia ze słuchania jej głosu. Przez ostatnie parę lat coraz lepiej panowała nad najdrobniejszymi niuansami wokalnymi, a najnowsza płyta jest doskonałym tego dowodem.
     Wystarczy posłuchać dwóch utworów, pierwszego i ostatniego. Pierwszy to "Let Me Breathe". Frazowanie jest tak precyzyjne, że lepiej chyba być nie może. Janiva śpiewa na maksymalnych emocjach, z tak bezgraniczną rozpaczą w głosie, że ciarki przechodzą. Płytę zamyka "Standing" - demonstracja możliwości wokalnych wykonawczyni.

     To nie znaczy, że pozostałych dziewięć utworów można pominąć. Cała płyta jest bardzo dobra. Sądzę, że należy do najlepszych w dorobku Janivy Magness. Warto posłuchać też jej wcześniejszych nagrań: nie wdając się w wyliczanki, polecam "One More Heartache" z nagranego dziesięć lat wcześniej albumu "Bury Him at the Crossroads". Kto tylko tego nie śpiewał! Ale wykonanie Janivy Magness, oszczędne, nieco kołyszące, na pewno warte jest uwagi.
     Album z 2014 roku nie jest aż tak bluesowy, jak poprzednie, istnieje więc szansa, że dotrze do szerszego audytorium - słowo blues niektórych odstrasza. Ale blues w wydaniu Janivy Magness to przede wszystkim emocje, przekazywane poprzez świetny, poruszający wokal.
(Zdjęcia z sieci)

Wyrwane z kontekstu

24 wrz 2014

     W małżeństwie mąż i żona mają równe prawa. Szczególnie żona.

Wyrwane z kontekstu

     Pleśń rozmnaża się przez spory. Nie wdawaj się w spory z pleśnią!

Wyrwane z kontekstu

     SMS: "KURWA! Szczegóły przy spotkaniu"

Specyficzne poczucie humoru

     Usiadłem sobie na chwilę przy komputerze z kawą, pogrzebałem w wiadomościach (pilnie czytam o tym, co się dzieje ostatnio w Rosji i na południowym wschodzie Ukrainy) - i oto co znalazłem. Gdzies tam na marginesie wielkiej polityki, ale za to w ramach pompowania swoiście pojmowanego "patriotyzmu" (i z całą pewnością z chęci wypromowania siebie) dwie młode damy wymyśliły pewną akcję. Akcja ma polegać na rozdaniu 30 tysięcy t-shirtów z patriotycznymi, ale jednocześnie humorystycznymi symbolami. Akcja uzyskała poparcie tak zwanego Komitetu relacji społecznych miasta Moskwy.
     Zarówno patriotyzm, jak i humor nadruków na koszulkach doskonale mieszczą się w nurcie dzisiejszej militarystycznej i pełnej pogardy rosyjskiej propagandy. Jeden przykład:


     Dla tych, którzy mają trudności z przeczytaniem napisu: "Sankcje? Nie rozśmieszajcie moich Iskanderów"
     Dla tych, którzy nie rozpoznają obrazka pod napisem i nie wiedzą, co to jest Iskander: "Iskander (NATO: SS-26 Stone) – lądowy pocisk balistyczny krótkiego zasięgu (SRBM) na mobilnej platformie samochodowej z wyrzutnią typu TEL. Iskander przeznaczony jest do wykonywania uderzeń na ważne cele lądowe, znajdujące się w strefie operacyjno-taktycznej ugrupowania wojsk przeciwnika (środki ogniowe, samoloty i śmigłowce na lotniskach, węzły łączności, stanowiska dowodzenia, itp) oraz obiekty infrastruktury cywilnej." (cytat z Wikipedii).
     Dla tych, którzy chcą obejrzeć oficjalną stronę projektu - link: Модный ответ - санкциям нет!
     Jakoś nie czuję, że potrzebny jest jakikolwiek komentarz.

Wyrwane z kontekstu

22 wrz 2014

Czym różni się dorosły facet od dziecka?
1. Dorosły jest zdecydowanie większy i cięższy.
2. No i chyba tyle...

Koszmarny sen żonatego dżentelmena

17 wrz 2014

     Żona wyjechała na tydzień. No i tak: wyszedłem z pracy, pojechałem na zakupy, kupiłem wszystko, co trzeba. Przyjechałem do domu. Posprzątałem, co kot napaskudził, wyprowadziłem psa. Ugotowałem obiad. Syn wrócił ze szkoły. Pomogłem mu odrobić pracę domową. Nakarmiłem wszystkich: kota, psa i syna. Nastawiłem pralkę. Posprzątałem. Pozmywałem. Wyprasowałem synowi ubranie na jutro. Położyłem się na chwilę, żeby odpocząć. Komputera nie tknąłem, telewizora - też. Jak tak dalej pójdzie, zacznę dla relaksu oglądać seriale i płakać...
     Ocknąłem się o drugiej w nocy. Rąk-nóg nie czuję. Od rana stały program plus popołudniowe zajęcia sportowe syna - trzeba go tam zawieźć i przywieźć. Wyobraziłem sobie taką sytuację: późno wieczorem hałas - pijana żona wróciła do domu, włączyła telewizor (głośno), poszła do kuchni, zagląda do garów i do lodówki, szukając, co jest do żarcia. Je, popija piwem, pali. A potem idzie do sypialni, cała z siebie zadowolona, śmierdząca alkoholem i papierosami, i zaczyna się do mnie przystawiać...
     NO NIC, TYLKO ZABIĆ SUKĘ!

Wyrwane z kontekstu

16 wrz 2014

     Nawet pechowiec ma swojego anioła-stróża, tylko że mu skrzydła z dupy rosną.

Wyrwane z kontekstu

     Obudziłem się w panice, bo myślałem, że zaspałem do pracy. Patrzę - jestem w pracy. Co za ulga!

Wyrwane z kontekstu

15 wrz 2014

     Jeżeli ktoś cię skrzywdzi - nie odpowiadaj mu tym samym. Uczyń mu dobro, a gdy się rozluźni, zajdź od tyłu i walnij łopatą.

Wyrwane z kontekstu

13 wrz 2014

     Odkryłem, że rowerzyści bardzo szkodzą gospodarce narodowej: nie kupują samochodów, nie biorą kredytów na ich zakup, nie kupują paliwa, nie korzystają z warsztatów naprawczych i myjni, nie płacą różnych tam AC/OC, nie korzystają z płatnych parkingów. Ponadto okazuje się, że są zdrowsi! Czyli nie kupują lekarstw i nie chodzą do prywatnych przychodni! To są ogromne straty dla gospodarki. Rowery powinny być zakazane...

Wyrwane z kontekstu

10 wrz 2014

Napis na nagrobku prawdziwego optymisty:
"Całuski dla wszystkich! Wkrótce się zobaczymy!"

Wyrwane z kontekstu

9 wrz 2014

     Kobieta powinna wyglądać tak, żeby nawet gej pomyślał: "A może się mylę...?"

Wyrwane z kontekstu

5 wrz 2014

     Moja dziewczyna dowiedziała się, że mam narzeczoną. Nie wiem, co mam robić. Może żona by coś doradziła?

Wyrwane z kontekstu

     Jeżeli jesteś prawdziwym mężczyzną, nigdy nie narzekaj na żonę i na samochód - sam, kretynie, wybierałeś.

Wyrwane z kontekstu

31 sie 2014

     Zgubiłeś się w lesie? Nie denerwuj się! Popatrz na mech na pniach drzew. Patrzenie ma mech uspokaja.

Wyrwane z kontekstu

29 sie 2014

     Proszę, tu masz środek uspokajający, a tu dwa magazynki do niego.

Wyrwane z kontekstu

Tuż przed zaśnięciem:
"Jutro wstanę - góry poprzenoszę!"
Tuż po budziku:
"No i po co ingerować w dziką naturę? Niech sobie stoją..."

Wyrwane z kontekstu

     Porada dla użytkownika PC: żeby mysz bezprzewodowa się nie zgubiła, przywiąż ją sznurkiem lub żyłką do komputera.

Wyrwane z kontekstu

28 sie 2014

     Jeżeli wydaje ci się, że wszystko jest w porządku, że nie masz żadnych problemów - na wszelki wypadek sprawdź tętno.

Wyrwane z kontekstu

26 sie 2014

     Nie, nie mam żadnej manii wielkości. Prawdziwie wielcy ludzie na to nie cierpią.

Wyrwane z kontekstu

     Dlaczego jest tak, że gdy ja rozmawiam z Bogiem, to się nazywa modlitwa, a gdy Bóg rozmawia ze mną - to schizofrenia?

Wyrwane z kontekstu

25 sie 2014

     Naukowcy ustalili, że mężczyźni dzielą się na akceptujących seks przedmałżeński i ojców dorastających córek.

Wyrwane z kontekstu

     Czasami trzeba po prostu się urżnąć. To niczego nie rozwiązuje, ale urżnąć się przecież trzeba.

Faina Raniewska jeszcze raz

22 sie 2014

Dawno nikt mi nie mówił, że jestem kurwą. Tracę popularność.

Życie jest zbyt krótkie, by marnować je na diety, skąpych mężczyzn i złe nastroje.

Jeżeli kobieta mówi mężczyźnie, że jest najmądrzejszy, to znaczy że rozumie, że drugiego takiego durnia już nie znajdzie.

Rodzina zastępuje wszystko. Dlatego zanim założysz rodzinę, zastanów się, co dla ciebie ważniejsze: wszystko czy rodzina.

Starczyło mi rozumu na to, by głupio przeżyć życie.

Starzenie się jest nudne, ale to jedyny sposób na długie życie.

To straszne, gdy w środku masz osiemnaście, gdy zachwycasz się piękną muzyką, wierszami, malarstwem, a na ciebie już czas, nic nie zdążyłaś, a dopiero zaczynasz żyć!

Zdrowie - to gdy każdego dnia boli cię w innym miejscu.


Jeżeli chory bardzo chce żyć, lekarze są bezsilni.

Kompleks oblężonej twierdzy

     Rosja jawi mi się dziś jako kraj o nieodgadnionej przyszłości, ale też i nieprzewidywalnej przeszłości. Właśnie nieprzewidywalnej. Tyle razy przepisywano historię tego kraju, tyle razy zmieniano historyczne drogowskazy w zależności od bieżących potrzeb, że nie ma teraz czegoś takiego, jak książka pod tytułem "Historia Rosji", z której moglibyśmy przynajmniej w skrócie tę historię poznać. To znaczy są takie książki, ale stopniowo okazuje się, że prawie nic w nich nie jest prawdziwe. Porażki stały się zwycięstwami, zwycięstwa - porażkami, ludzi, którzy w swoim czasie nie odegrali żadnej znaczącej roli, wyniesiono później na piedestały - i odwrotnie.
     Krótko mówiąc, doszło do tego, że niektórzy twierdzą, iż najpierw na świecie pojawili się Rosjanie, a dopiero później dinozaury, zaś inni, że Rosja w ogóle nie istnieje i nigdy nie istniała, bo nawet nazwę niejaka Moskowia ukradła niegdysiejszej Rusi (która nota bene do dziś określana jest jako Kijowska).
     Smutno się robi. Rosja i Rosjanie (a przynajmniej te 86%, co popierają politykę i działania Putina) już żyją w warunkach wojny. I nie jest ważne, że "oficjalnie" wojny nie ma. Wojna jest w ich świadomości: odnowił się, i to z ogromną siłą, kompleks oblężonej twierdzy.
     Biorąc pod uwagę warunki życia większości Rosjan, ograniczenia nałożone przez ich własny rząd, na przykład zakaz sprowadzania pasztetu z przetłuszczonych gęsich wątróbek czy owoców morza, nie zrobią na nich absolutnie żadnego wrażenia. A retoryka militarystyczna, skierowana na obronę matki-Rosji przed wrogiem, czyli przed wszystkimi, doskonale współgra z tym poziomem życia i podlewanym kiepską wódą patriotyzmem. A wszystkiemu winna jest Ameryka, jak zwykle. I proszę, tam jak bili Murzynów, tak biją. A nawet zabijają. No to trzeba reagować! W Moskwie odbywa się spontaniczna manifestacja protestu przeciw temu, co wyprawia amerykańska policja. Rosja żąda stworzenia międzynarodowej komisji dla wyjaśnienia, co tam się stało w tym Fergusonie. I w ogóle, Ameryka to zboczeńcy, narkomani i mordercy (a Europa - sami geje).
     A tak przy okazji - wskaźniki liczby zabójstw na 100 tys. mieszkańców (2012 rok):
     USA - 4,8
     Rosja - 9,2
     (Tak dla porównania - dwa najniższe wskaźniki dla Europy Wschodniej: Polska - 1,2, Czechy - 1,0.)
     Liczby mówią za siebie. Danych dotyczących pijaństwa, alkoholizmu czy narkomanii pod ręką nie mam, ale coś mi mówi, że też nie byłoby różowo. Natomiast wiem, że umieralność z powodu nadużywania zarówno narkotyków, jak i alkoholu jest w Rosji wyższa, niż w Stanach.

     W sierpniu 1991 miał miejsce pucz tak zwanego Państwowego Komitetu Stanu Wyjątkowego, który miał powstrzymać rozpad imperium. Wygląda na to, że pucz jednak się udał, tyle że ze skutkiem odłożonym. Do dzisiaj.

Wyrwane z kontekstu

21 sie 2014

     Po wieloletnich badaniach zjawiska zorzy polarnej międzynarodowa grupa naukowców doszła do następującego wniosku: "Ładne, kurde!"

Wyrwane z kontekstu

19 sie 2014

     Żyjemy w takich czasach, że gazety trzeba czytać (lub słuchać wiadomości w radiu) wyłącznie siedząc na kiblu. Żeby być przygotowanym na dowolne niespodzianki.

Wyrwane z kontekstu

17 sie 2014

     Podstawowa nauka, płynąca z Kamasutry: nie ma sytuacji bez wyjścia!

Wyrwane z kontekstu

14 sie 2014

Parę "kobiecych" myśli:

     No i na co mi taki facet, co nawet wibratora naprawić nie potrafi...

     Chciałabym zostać śpiącą królewną. Nawet jak książę się nie zjawi, to przynajmniej się wyśpię.

     W porównaniu z moją torebką Trójkąt Bermudzki to zwykła figura geometryczna.

     O nic cię nie obwiniam. Po prostu mówię, że to twoja wina.

Wyrwane z kontekstu

     W zasadzie ludzie mogliby żyć długo i szczęśliwie, ale jak ich, k***a, do tego zmusić?!

Wyrwane z kontekstu

13 sie 2014

     Wiele zawdzięczam rodzicom. Szczególnie matce i ojcu.

Wyrwane z kontekstu

     Wstąpiłem do klubu anonimowych alkoholików: piję już czwarty dzień i nie wiem z kim. (Autor anonimowy)

Wyrwane z kontekstu

11 sie 2014

     Okazuje się, że masę problemów można rozwiązać, po prostu podnosząc dupę z fotela.

Kilka cytatów z Fainy Raniewskiej

6 sie 2014

Jeżeli kobieta idzie ze spuszczoną głową - ma kochanka! Jeżeli kobieta idzie z dumnie podniesioną głową - ma kochanka! Jeżeli kobieta trzyma głowę prosto - ma kochanka! I w ogóle, jeżeli kobieta ma głowę - to ma kochanka!

Homoseksualizm, masochizm, sadyzm - to nie są żadne wynaturzenia. Wynaturzenia są tylko dwa - hokej na trawie i balet na lodzie.

Pod każdym pięknym pawim ogonem zawsze kryje się zwyczajna kurza dupa.

Zdrowie jest wtedy, gdy codziennie boli cię co innego.

Gdy umrę, pochowajcie mnie i na pomniku napiszcie: "Umarła z obrzydzenia".

Na pytanie, dlaczego prezerwatywy są przeważnie białe, Raniewska odpowiedziała: "Bo biały kolor pogrubia".

Łysienie to powolna, acz konsekwentna przemiana głowy w dupę. Najpierw w formie, a następnie w treści.

O chirurgii plastycznej: "Po co? Fasadę odnowisz, a kanalizacja pozostanie bez zmian".

Dlaczego wszystkie idiotki są takimi kobietami?

Jedzenie w samotności jest równie nienaturalne, jak sranie we dwoje.

Pamiętam jeszcze porządnych ludzi... Boże, jaka ja jestem stara!

Faina Raniewska, rosyjska aktorka teatralna i filmowa (1896-1984), już za życia była legendą ze względu na talent aktorski i niewyparzony język.

Wyrwane z kontekstu

5 sie 2014

     Ludziom zawsze mów tylko prawdę. Prawda - rzecz święta i wieczna, a siniaki po tygodniu znikają.

Ca'Vescovo i The Huguenot

4 sie 2014

     Dwa białe, prawie jedno po drugim: Ca'Vescovo Pinot Grigio (Włochy) i The Huguenot Chenin Blanc (RPA). Oba z 2013 roku. Porównanie wypadło wręcz zabawnie. O ile The Huguenot okazało się winem zupełnie na serio, to Ca'Vescovo zrobiło wrażenie wina lekkomyślnego.
     Ca'Vescovo - lekkie, nawet bardzo lekkie, orzeźwiające, o silnie cytrusowym smaku, dokonałe na panujące ostatnio upały. Do letniego dnia pasuje idealnie: bardzo jasny słomkowo-zielonkawy kolor, przyjemny owocowo-kwiatkowy zapach, spora, ale nie przesadna kwasowość, daje się pić ot tak, po prostu, bez towarzystwa jedzenia.

      

     The Huguenot - to już inna kategoria. Dość solidne, o mniejszej kwasowości, ciemniejsze w kolorze, zapach owoców cytrusowych i trochę miodu, w smaku też owoce, ale znacznie mniej cytrusów, i znów odrobina miodu, ale nie w znaczeniu jakiejkolwiek słodyczy. Pasowałoby zapewne do ryby, zapieczonej z jakimś łagodnym sosem. Ale wypiliśmy - ze względu na tenże upał - też bez jedzenia.
     W sumie wrażenia miałem przyjemniejsze z Ca'Vescovo - jest weselsze, lżejsze. Ale to zapewne ze względu na okoliczności pogodowe. The Huguenot jednak bardziej pasowałby jako solidne wino do obiadu.

Wyrwane z kontekstu

1 sie 2014

     Nigdy nie udzielam nikomu żadnych rad. I tobie też nie radzę.

Wyrwane z kontekstu

23 lip 2014

     Ludzkim językiem ci wytłumaczyłam: "Będę gotowa za pięć minut". No to po jakie licho wydzwaniasz do mnie co pół godziny?!

Giesta

6 lip 2014

     Zestawienie polędwiczek, karkówki, sałatki ziemniaczanej i portugalskiego wina Giesta okazało się doskonale trafione. Magda zamarynowała mięso tak, że miało nieco staroświecki, korzenny aromat, ja zmodyfikowałem przepis na amerykańską sałatkę ziemniaczaną (dorzuciłem kalarepę i dałem zaledwie symboliczną ilość boczku smażonego) i wyszło całkiem nieźle. Giesta 2011 to świetne wino na lato, pije się lekko, wyraźnie owocowe, bez nadmiaru tanin, ale pełne i w żadnym razie nie "wodniste". Przeciwnie, jest pełne smaku i daje masę przyjemności. W smaku - mieszanka owocowa, z czymś, co kojarzy mi się z dojrzałymi czarnymi czereśniami. Wszystko razem dało efekt doskonałego letniego popołudnia, spędzonego w towarzystwie Asi i Radka.
     Kieliszek już prawie pusty, ale w zapasie jeszcze jedna butelka!

Legón Roble 2012

5 lip 2014

Ludzie, przyznacie się, od kogo dostałem w prezencie to wino! Dokładnie chodzi mi o Legón Roble 2012 Ribera del Duero, które dostałem na urodziny. Okazało się bardzo fajne. Od razu po otwarciu zapach wskazywał na poprawne, bardzo przyzwoite czerwone wino, ale, prawdę mówiąc, nawet Tempranillo w nim nie rozpoznałem (a to 100% Tempranillo). Natomiast już pierwszy łyk przyniósł bardzo miłe zaskoczenie - potężna dawka śliwki kalifornijskiej, przyprawiona wanilią (z kontretykiety wynika, że co najmniej 5 miesięcy wino spędziło w amerykańskim dębie). Smak utrzymywał się na podniebieniu dość długo. Z przygotowaną przez Magdę znakomitą wołowiną w sosie arabbiata z dodatkiem suszonych pomidorów to wino zestawiło się bardzo przyjemnie.
Jeszcze raz: od kogo dostałem to wino i gdzie można je kupić? A darczyńcy - dziękuję.

4 lipca USA

4 lip 2014

Amerykanie świętują. Jak świętują, to - jak wszyscy inni - jedzą i piją. Nie mam nic przeciwko Amerykanom, więc życzę im wszystkiego dobrego, ale bez przejadania się. Żeby było tak:


a nie tak:


Nanopies?

Wszystko ostatnio jest nano, to pies też może być. (znalezione w sieci)

Tarapacá Sauvignon Blanc 2013

2 lip 2014

     Przykładanie się do nauki przynosi wyniki. Stopniowo coraz więcej rozumiem, jeżeli chodzi o białe wina! Właśnie z największym zadowoleniem popijam Tarapacá Sauvignon Blanc 2013. Jeszcze niedawno wydawało mi się, że białe wina są znacznie mniej ciekawe, niż czerwone. Teraz już tak nie uogólniam. Otóż Tarapacá Sauvignon Blanc jest winem tak bardzo intensywnym, że całkowicie zaprzecza moim niegdysiejszym błędnym zapatrywaniom. Dość silny aromat, trochę trawiasty, a trochę jakby herbaciany (?), a smak - zaskakująco mocny, zdecydowany. Oczywiście, bezbłędnie rozpoznaje się Sauvignon Blanc, ale właśnie moc tego smaku robi wrażenie. Jeszcze nie umiem zbyt wyraźnie określić własnych wrażeń z tego rodzaju win, ale najlepsze wrażenie robi połączenie intensywnej cytrusowości z idealnym (dla mnie) poziomem kwasowości - bardzo orzeźwiające, ale nie przesadnie kwaśne. Zupełnie inne, niż te Sauvignon Blanc, które pochodzą z południowo-zachodniej Australii czy Nowej Zelandii, ale z pewnością godne uwagi.
     Cóż, kończę kieliszek - i dobranoc. Następna butelka - na upalny dzień podczas urlopu!

(Viña Tarapacá Sauvignon Blanc 2013, Chile, Valle Central)

Wyrwane z kontekstu

30 cze 2014

     Wydaje się, że główny, o ile nie jedyny problem współczesnych stosunków społecznych polega na tym, że ludzie myślący mają masę wątpliwości, zaś idioci są przepełnieni niezachwianą pewnością co do swoich racji. Zgadnij, kogo jest więcej.

Wyrwane z kontekstu

Założyłem kapelusz. Spojrzałem w lustro.
No nie, wyglądam jak idiota.
Zdjąłem kapelusz, znowu spojrzałem w lustro.
Hmmm. A może to nie o kapelusz chodzi?

La Viña

29 cze 2014

     Doskonałe miejsce na spotkania z rodziną czy przyjaciółmi blisko centrum Warszawy, a jednocześnie nie w najbardziej zatłoczonym miejscu stolicy - La Viña wino & tapas tuż przy placu Zawiszy.
     Byliśmy tam dzisiaj, żeby uczcić (w ściśle rodzinnym gronie) Magdy urodziny. Świetna restauracja, naprawdę hiszpańska - bo oprócz bardzo smacznych tapas i niezłego wina przyjęto nas tam jak przyjaciół. Szef-Hiszpan na dzień dobry przyszedł z butelką Cavy (w końcu świętowaliśmy urodziny!), a potem jeszcze parę razy z nim rozmawialiśmy. Dziewczyna, która podawała kolejne zestawy tapas, była nie mniej sympatyczna i przyjazna. Wszystko było proste i bardzo smacznie zrobione. I co ważne - można się tu napić zupełnie przyzwoitego hiszpańskiego wina, nie zostawiając połowy miesięcznych zarobków! Tempranillo Joven znakomicie pasuje do tapas.
     Polecam wszystkim! I żeby zareklamować: restauracja La Viña, www.lavinabar.pl, ul. Tarczyńska 1, wejście od Raszyńskiej. Można zaparkować na Tarczyńskiej albo na Raszyńskiej.
     P.S. Jeszcze jedno: kawę też mają całkiem dobrą (a to dla mnie ważne).

Wyrwane z kontekstu

28 cze 2014

     Kto, do jasnej cholery, pozmniejszał wszystkie moje letnie ubrania?!

Wyrwane z kontekstu

27 cze 2014

     Z wiekiem robię mniej głupstw, ale za to ich jakość niebywale wzrosła.

SVATOVAVŘINECKÉ

24 cze 2014

     Bardzo elegancka butelka z równie elegancką, dyskretną etykietą. Morawskie wino o bardzo trudnej dla nas nazwie (bo nadal wyjątkowo rzadko stykamy się z winami z Czech): Château Collection Reserve, SVATOVAVŘINECKÉ 2009, pozdní sběr. Właśnie tak to opisał producent, czyli Zámecké vinařství Bzenec.
     Trochę mnie to wino zaskoczyło. Po pierwsze, uznałem, że wymaga zdekantowania - ze względu na osad (choć okazało się, że było go niewiele). Po drugie, kolor - niezbyt ciemny, trochę przechodzący w fiolet. Po trzecie, zapach. Była w nim jakaś słodycz, która w żaden sposób nie pojawiła się w smaku. Bo w smaku okazało się mocno wytrawne, ale nie taniczne, bez efektu "ściągania" śluzówki. No i nie było charakterystycznego smaku beczki, choć podobno w beczce dojrzewało. Z beczką kojarzył się jedynie ślad posmaku drewna. A i w całości smak był mało owocowy, bardziej właśnie z drewnem kojarzący się. Może nawet z jakimiś zwierzęcymi zapachami, ale tylko odrobinę. Choć gdzieś tam pobrzmiewały jakieś maliny (tylko jak maliny mogą być wytrawne?).
     Musiałbym popróbować tego rodzaju win więcej, żeby coś z nich zrozumieć. To zupełnie inny styl wina, niż to, do czego się przyzwyczaiłem i co polubiłem przez parę ostatnich lat. Dzisiejsze SVATOVAVŘINECKÉ poza wszystkim okazało się na tyle delikatne, że każde jedzenie o mocnym, zdecydowanym smaku i aromacie zdławiłoby je zupełnie. Cóż, nie mamy na co dzień możliwości próbowania morawskich win, więc trudno na podstawie jednej butelki cokolwiek powiedzieć, ale z pewnością było to ciekawe doświadczenie: butelka znikła w dwa szybkie rozlania.
     Do, Twoje zdrowie.

Wyrwane z kontekstu

23 cze 2014

     W zeszłym roku przydarzyło mi się rozdwojenie osobowości, ale w tym roku wszystko jest już w porządku. U nas obu.

Koleiny

16 cze 2014

     Niech mi ktoś wytłumaczy, gdzie podziewa się asfalt przy układaniu nowych nawierzchni.
     W sobotę jechaliśmy na Mazury, w niedzielę wracaliśmy. Od Warszawy do Nidzicy - drogą nr 7. Poprzednio jechałem tą drogą dość dawno, około trzech lat temu. Było ciężko, bo połowa drogi między Gdańskiem a Warszawą była jednym wielkim placem budowy. Teraz w wielu miejscach na odcinku między Płońskiem a Nidzicą nawierzchnia wygląda na nową. Nie ma dziur, nie ma pęknięć, krawędzie asfaltu nie są połamane. Ale są koleiny! Zakładając, że nawierzchnia ma te trzy lata - jak to możliwe? Po trzech latach - koleiny? To z czego jest ta nawierzchnia?
     Podobno "siódemka" docelowo na całej długości ma być drogą szybkiego ruchu. Kilka odcinków już jest. Reszta pewnie kiedyś zostanie całkowicie przebudowana. Ale nawet jeżeli tak, to nadal nie rozumiem, jak można położyć "asfalt", w którym prawie natychmiast powstaną koleiny. Przecież to jest straszne marnotrawienie pieniędzy. Może "asfalt" w ten sposób jest tańszy, ale przecież nie tylko asfalt stanowi o cenie, którą się płaci za kiepską jakość drogi. A niszczenie się zawieszenia samochodów? A bezpieczeństwo? A przecież "siódemka" to tak zwany korytarz transportowy Bałtyk-Adriatyk.
     Może jednak czegoś nie rozumiem, więc proszę - jeżeli ktoś rozumie, niech mi wytłumaczy. Będę spokojniejszy.

Wyrwane z kontekstu

13 cze 2014

     A może kamienie tak naprawdę są miękkie? Może po prostu strasznie się napinają, gdy ich dotykamy?

cdn.

6 cze 2014

Jak poznać, jakim ktoś jest człowiekiem?
Według mnie, wystarczy zobaczyć, jaki jest, gdy się upije, jaki ma stosunek do pieniędzy i jak się zachowuje w gniewie.

Wyrwane z kontekstu

     Uniwersalny sposób na spóźnianie się - nie przychodzić wcale.

Wyrwane z kontekstu

3 cze 2014

     Wraz z nadejściem lata pomyślałem o wyjeździe na wypoczynek. Policzyłem pieniądze i zrozumiałem, że wcale nie jestem zmęczony.

Z godnością

29 maj 2014

     Zmarł Wojciech Jaruzelski. Zmarł człowiek, który wprowadził stan wojenny i stał się jego symbolem. Stan wojenny zatrzymał rozpędzoną karuzelę pierwszej Solidarności. Zmarł człowiek, który był prezydentem. W okresie jego prezydentury dokonała się w Polsce zmiana ustrojowa. Czy to się komuś podoba, czy nie - był prezydentem. Wiem, są ludzie którzy czują się (lub są) ofiarami Jaruzelskiego. Wiem – ksiądz Popiełuszko, Rakowiecka, stan wojenny, internowani. Znam kilka osób, które w ten czy inny sposób ucierpiały w tym okresie. Znam też takich, którzy w wyniku stanu wojennego musieli pozostać gdzieś w świecie i ułożyć sobie życie na nowo. Jaruzelski - postać owszem, niejednoznaczna, ale przecież nie jakiś krwawy dyktator, który w kazamatach rękami równie krwawych oprawców zamordował najlepszych synów narodu (przepraszam też za tych "synów", może powinienem napisać i o "córach", ale to tylko figura retoryczna). Rządząc Polską w okresie transformacji, nie próbował wprowadzić krwawego terroru, by powstrzymać upadek PRL. Wygląda na to, że przeciwnie, dążył do tego, by transformacja miała możliwie pokojowy przebieg.

Oddychać... nie oddychać...

28 maj 2014

(Znalezione w sieci)

Wyrwane z kontekstu

     Dlaczego uważa się, że nie należy w charakterze hasła używać, na przykład, imienia swojego kota? Kici-kici, Rgt^kK!_ldk@, kici-kici...

Z badań etymologicznych

27 maj 2014

Wegetarianin m V "człowiek nie jadający mięsa; jarosz" <nm. Vegetarianer z ang. vegetarian>. Wywodzi się od wyrażenia w języku Indian Nuu-chah-nulth, oznaczającego "Jesteś dupa, nie myśliwy".

Wyrwane z kontekstu

26 maj 2014

Znakomita większość skutków ludzkich działań sprowadza się do dwóch typów:
1. W mordę, co ja narobiłem!
2. E tam, jakoś ujdzie...

Wyrwane z kontekstu

21 maj 2014

     "Kurwa" - słowo uniwersalne. Można nim wyrazić strach, zdziwienie, zaskoczenie, złość, radość, ból, smutek... No, w ogóle wszystkie, kurwa, najsubtelniejsze odcienie uczuć i emocji.

Wyrwane z kontekstu

19 maj 2014

     Warzywa to nie jedzenie. Warzywa to jest to, co je się razem z jedzeniem.

Wyrwane z kontekstu

18 maj 2014

     Zainwestuję w siebie jeszcze setkę i zostanę nieruchomością.

Wyrwane z kontekstu

     Właśnie przeczytałem, że mężczyźni uprawiają seks półtora raza częściej, niż kobiety. Statystyka daje do myślenia...

l'esprit de sauvignon 2012

17 maj 2014

     Już mówiłem, że dopiero uczę się białych win, prawda? Ucząc się, nie tylko próbuję, ale też zwracam uwagę na opinie znajomych. Koneserka Sauvignon blanc Joanna P. zwróciła moją uwagę na ten szczep oraz na wino z niego, pochodzące z południowo-wschodniej Australii i Nowej Zelandii. Miała rację, to, co robią z Sauvignon blanc w Cloudy Bay - to więcej niż produkcja wina, to sztuka. Gdyby jeszcze nie te ceny...
     Ale wina ze szczepu sauvignon blanc robi się nie tylko tam. Właśnie otworzyłem butelkę L'Esprit de Sauvignon 2012 z Langwedocji. Jest niezwykłe! Jak dla mnie (w końcu absolutnego amatora w dziedzinie win, szczególnie białych) jest doskonałe. O winach z sauvignon blanc mówi się, że są trawiasto-agrestowe i cytrusowe. Jeżeli chcesz napić się wina, w którym ta proporcja jest doskonale skomponowana, a intensywność aromatu i smaku przywodzi na myśl potężne Gewurtztraminery - to spróbuj L'Esprit de Sauvignon!
     Anka, piję Twoje zdrowie!

Wyrwane z kontekstu

5 maj 2014

     W życiu jest jak w ulewnym deszczu: w pewnym momencie jest już wszystko jedno.

Kabaret warszawski

26 kwi 2014

     Nie wiem, jak zacząć. Może tak: wolę jakąkolwiek fabułę (najwyżej nie będzie mnie interesowała) niż epatowanie widza samym erotyzmem. W związku z tym, że fabuły w drugiej części spektaklu "Kabaret warszawski" nie dostrzegłem, wydała mi się zbędna. W przeciwieństwie do pierwszej, która fabułę miała.
     Wiem na pewno, że nie zrozumiałem niektórych odniesień do literatury czy filmu, łącznie z tymi, które są podobno podstawowe dla spektaklu, bo były inspiracją dla reżysera, Krzysztofa Warlikowskiego: tekstu "I'm a Camera" Johna van Druttena i film "Shortbus" Johna Camerona Mitchella. w przedstawieniu przytoczone są również fragmenty innych dzieł, na przykład eseju "Funkcja orgazmu" Wilhelma Reicha z 1942 r. Żadnego z tych utworów nie znam, więc nie mogłem ustosunkować się do połączenia ich treści z tym, co działo się na scenie.

Wyrwane z kontekstu

     Wódka sama z siebie jest kompletnie nieszkodliwa. Szkodliwa się staje dopiero jak się ją pije.

Cote semi-dry white

     Z etykiety nie dowiemy się właściwie niczego. Jest nazwa Cote, jest określenie semi dry, jest kraj pochodzenia (Bułgaria), 12,5% alkoholu. Producent, firma Vinex Slavyantsi, pozycjonuje to wino jako stołowe i podaje, że "wino charakteryzuje się delikatnym smakiem świeżych owoców oraz aromatem z wyczuwalnym agrestem i winogronem" (ze strony internetowej firmy Vinex).
     Mimo to podjąłem ryzyko. Wcześniej, dość dawno temu, próbowałem czegoś czerwonego z nazwą Cote na etykiecie - było złe. W ogóle trochę z obawą podchodzę do win, które kosztują kilkanaście złotych, choć wolałbym, żeby wszystkie tyle kosztowały. Ale to białe półwytrawne jest... no, akceptowalne. Ot, takie "ogólne" białe wino do popijania niewyszukanego obiadu. Naprawdę, nie znalazłem do czego się przyczepić. Może tylko tyle, że nie bardzo nadaje się do picia samo w sobie, bo nie dostarcza żadnych interesujących bodźców. Ale jako "popychacz" - zupełnie do przyjęcia. Popijaliśmy tym winem klasyczną wersję Mac and cheese z pieczonym kalafiorem. Ostatnio często jako przyprawy używam oliwy, mocno aromatyzowanej czosnkiem i bardzo ostrą papryką. Tym właśnie obficie skropiłem kalafiora. I do tego Cote semi-dry white ze swoją całkiem przyjemną kwasowością pasowało zupełnie dobrze. Jako gaśnica...

Wyrwane z kontekstu

     Jestem pewien, że zła passa się skończy. Przecież nie będę żył wiecznie.

Wyrwane z kontekstu

25 kwi 2014

     Nie ma sytuacji bez wyjścia, zawsze można się powiesić.

Blue Fin 2012

23 kwi 2014

     Po pierwsze, nie za bardzo znam wina portugalskie. Hasło "Vinho Verde" nie jest mi tak do końca obce, ale jakoś nigdy nie miałem zbyt wielu okazji, żeby z portugalskimi trunkami się zaprzyjaźnić. No i gdy zajrzałem do pewnego sklepu internetowego, gdzie znalazłem dobrą ofertę na "Blue Fin", długo się nie namyślałem.
     Po drugie, pomyślałem sobie, że to powinno być dobre wino na lato. Jeżeli mówią mi, że jest lekkie, o nieco cytrusowym smaku, na dodatek subtelnie musujące... Natychmiast wyobraziłem sobie upalny dzień, mój ulubiony stół z desek pod lipą i dobrze schłodzoną butelkę "Blue Fin" - czego chcieć jeszcze? No chyba tylko tego, żeby ten dzień już nadszedł.
     Co do wina, to mogę powiedzieć, że obietnica została spełniona. Wino jest lekkie, zawartość alkoholu - niewyczuwalne 10%, delikatne cytrusy jak najbardziej obecne, no i musujące też jest. Naprawdę bardzo przyjemne wino, mogę to stwierdzić z całą pewnością po dokładnym zapoznaniu się z zawartością dwóch butelek. Nie wiem tylko, czy coś zostanie na ten upalny dzień.

Vipukirves

     Nie uwierzycie, ale można na nowo wynaleźć siekierę. Oto fińskie radykalne podejście do tego starożytnego narzędzia:



Nie wiem, czy genialne, ale wrażenie z pewnością robi. Rzecz nazwano Vipukirves. Nie wiem, jak to przetłumaczyć na polski, po angielsku - Leveraxe (dźwigniosiekiera). Jest do kupienia za około $250, choć na razie nie u nas. (Filmik z Youtube)

Passero Sangiovese 2011

21 kwi 2014

     Nie od razu doceniłem to wino. Pierwsza butelka wydała mi się przeciętna, a może nawet poniżej przeciętnej. Ale - jak się okazało, na szczęście - miałem ich kilka. Dziś, do świątecznego obiadu, wypiliśmy ostatnią. Teraz mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć - to dobre wino do obiadu w gronie rodziny albo przyjaciół. Co tam dobre - znakomite!
     Wino jest produkowane nieopodal Florencji, z jednego szczepu (sangiovese), z winogron, które pochodzą z jednej winnicy. Robi wrażenie prostego, niezbyt wyszukanego. Ale jest świetnie zrównoważone. Niezbyt taniczne, ale dzięki temu, że jest pozbawione słodko-waniliowych smaków beczki, doskonale pasowało do umiarkowanie przyprawionej (ale za to doskonałej jakości) polędwicy wołowej, zapieczonej w cieście francuskim. Jestem absolutnie pewien, że równie dobrze pasuje do lasagne, pizzy czy włoskich makaronów z sosem i serem.

The Waxed Bat 2013

19 kwi 2014

     Kolejna butelka z podpisem Rodolfo "Opi" Sandlera: The Waxed Bat 2013, cabernet sauvignon, shiraz, malbec. I znów trafione, wino w moim guście. Jak na niezbyt drogie wino - bardzo solidne, raczej po tej cięższej stronie, bo świetnie nadaje się do niezbyt chudego smażonego, pieczonego lub grillowanego mięsa albo do tego, co amerykanie nazywają comfort food, czyli sycących zapiekanych dań z mięsem i serem. Wszystko ma na swoim miejscu, bo jak specjalista weźmie wymienione trzy szczepy, to coś dobrego wyjść musi.
     Wino argentyńskie, 14,5% alkoholu. Pan Sandler napisał, że zrobił to wino, by upamiętnić swojego dziadka i jego piwnicę, pełną butelek, zapieczętowanych woskiem, i nietoperzy - stąd nieco dziwaczna nazwa.
     Z pełną świadomością zrobiłem też następujący eksperyment: odrobina kajmaku (Magda akurat robi mazurki), a potem łyk The Waxed Bat - koszmar! Nie pijcie tego wina ze słodyczami! Mięso, aromatyczny ser - tak, ale nic słodkiego, bo i z deseru, i z wina pozostaną jak najgorsze wrażenia.

Jaja!

18 kwi 2014

Z okazji świąt (Alleluja!) - każdemu takiego jaja, jakiego potrzebuje!



A swoją drogą, Faberge znał się na jajach...

Opi Malbec 2012

13 kwi 2014

     Niejaki Rodolfo Sadler bardzo wyraźnie podpisał się na tym winie. Ale nie ma czego się wstydzić: wino mu wyszło. Jak zwykle, nie będę próbował się wymądrzać i rozkładać zapachów i smaków na czynniki pierwsze, bo nigdy tego nie umiałem zrobić i nadal nie umiem - tyle że wcale do tego nie dążę. Ale lubię Malbec. A Malbec w wykonaniu pana Sadlera wyróżnia się tym, że jest - w porównaniu do innych wersji win noszących tę nazwę - zdecydowanie lżejszy.

Wyrwane z kontekstu

11 kwi 2014

     Nie wiem, kto pisze scenariusz mojego życia, ale poczucie humoru ma raczej pokrętne.

Drugie życie książki?

31 mar 2014

- No, książka... Książki? Jeszcze i do czytania? Nie wiem, nie próbowałem...
(Zdjęcie znalezione w necie)

¡Salud!

     Lubię proste smaki. Lubię smaki podstawowe. Jakoś nigdy nie umiałem wczuć się w smaki potraw bardzo skomplikowanych. Taka "symfonia" smaków czasami potrafi być interesująca, ale na ogół wychodzi tak, że wyżej oceniam potrawę, w której jestem w stanie te podstawowe smaki i aromaty wyróżnić. Może właśnie dlatego podoba mi się kuchnia włoska czy hiszpańska. 

Wyrwane z kontekstu

30 mar 2014

Myśli przy czytaniu i słuchaniu wiadomości:

     Jakoś zdążyliśmy zapomnieć, że w czasach przedinternetowych za to, co się powiedziało, można było dostać po ryju.

     Słuchając polityków, zaczynam rozumieć, że "pier**lić" - to zawód.

Wyrwane z kontekstu

28 mar 2014

     A jak właściwie napisać "chihuahua" w liczbie mnogiej?

Wyrwane z kontekstu

17 mar 2014

     Nic nie jest wolne od wad. Na przykład Bugatti Veyron kiepsko się prowadzi w gumofilcach.

Wyrwane z kontekstu

11 mar 2014

     Perpetuum mobile. Gwarancja - 12 miesięcy.

Wyrwane z kontekstu

Panie Boże, pomóż mi stać się takim, za jakiego uważa mnie mój pies!

Kotociąg

9 mar 2014

     
     Podróże, jak wiadomo, kształcą. Dziś w przedgórzu Gór Świętokrzyskich odkryliśmy niezwykłą budowlę. Popatrzcie na zdjęcie (klik powiększa). Chałupa zupełnie byle jaka, choć przy dość ruchliwej ulicy. od chałupy w górę skarpy prowadzi... coś. Po dokładnym przyjrzeniu się zrozumieliśmy, że to jest "kotociąg", czyli droga komunikacyjna dla kotów, od domu do dużej woliery na skarpie. W wolierze jednego kota nawet widać, poza tym kilka znajduje się wewnątrz "kotociągu".
     Konstrukcję uzupełniają bardzo solidne schody - ale to już dla ludzi. Pewnie służą do dostarczania rozmaitych dostaw do woliery. Całości pilnuje (?) pies, który najwyraźniej miał przerwę i spał sobie na słoneczku. Obsługa ludzka też chyba miała przerwę po nocnej zmianie, bo nikogo nie było widać. To wszystko każe myśleć, że parę kotów nieźle się urządziło...

8 Marca

7 mar 2014

     Moje drogie Panie!

     Dla was, co wolicie - to:


albo to:


Wyrwane z kontekstu

     Okazało się, że póki nic się nie działo, wszystko się zmieniło!

Animal gender?

Wróci wasza matka - pióra z dupy powyrywam!
(Zdjęcie z netu)

Wyrwane z kontekstu

     Jeżeli jeszcze kiedyś cię spotkam, to będzie znaczyło, że zabłądziłem.

Piękny czytnik "Akunin Book"

4 mar 2014

     Dotychczas czytników do książek elektronicznych w kategoriach piękna raczej nie rozpatrywano. Owszem, w recenzjach jest czasem mowa o jakości obudowy, co wpływa na wygląd, a więc na estetykę urządzenia, ale zwykle (póki obudowa nie trzeszczy) jest to odsuwane na drugi plan. Tym razem jednak mamy do czynienia z zupełnie inną sytuacją, chyba po raz pierwszy w historii czytników.
     W Rosji na bazie czytnika Onyx C63ML powstał "Akunin Book".


     Dla mnie - rewelacja! Czytnik zawiera 14 książek o Fandorinie (kto czytał, ten wie, kto nie czytał, niech poczyta - sporo tego przetłumaczono na polski). Całość jest pięknie stylizowana - dotyczy to nie tylko książek, ale całego czytnika. O graficzną stronę projektu zadbał grafik Igor Sakurow - i wyszło mu coś naprawdę ładnego. Tak wygląda strona, na której wybieramy, jakie ustawienia czytnika chcemy wyregulować według własnego gustu:



A tak - biblioteka:

     Czytnik wraz z załadowanymi książkami kosztuje 6990 rubli, co według dzisiejszego kursu daje kwotę 588 złotych. Jako że czytnik Onyx C63ML jest niezłym, nowoczesnym e-readerem, cena jest dość przyzwoita. U nas chyba ten model nie jest dostępny, ale wygląda na to, że jest on bardzo podobny do Onyxa C65 AfterGlow (579 złotych), na którym chodzi aplikacja Legimi (czytanie abonamentowe, projekt e-księgarni Legimi).
     Gdy zobaczyłem ładnie zrobioną stronę akuninbook.ru po raz pierwszy, dosłownie żałowałem, że mam już czytnik! A poza tym żałuję jeszcze jednej rzeczy: to wszystko jest dostępne tylko dla dobrze znających rosyjski. Może któreś z wydawnictw polskich pokusiłoby się o coś podobnego? W końcu znalazłoby się trochę polskich autorów, których warto w ten sposób zaprezentować i uhonorować. Bez trudu wyobrażam sobie czytnik o nazwie "Lem-book", ciekawy mógłby być e-reader zwany "e-Trylogia". I parę innych. Tylko przy tym poziomie czytelnictwa, a i cen czytników i książek w Polsce... Nie wiem, nie wiem. Ale pomarzyć można, prawda?
(Zdjęcia z internetu)

Wyrwane z kontekstu

3 mar 2014

     Czasem chciałbym zanurzyć się w otchłani zapomnienia i niebytu, dotknąć mrocznych sekretów, najgłębiej ukrytych w tajemnych zakamarkach mego jestestwa... Znaczy się, urżnąć.

Wyrwane z kontekstu

     Jeszcze nie wszystko stracone! Jeszcze możesz stracić to... i to... i to też.

Wyrwane z kontekstu

28 lut 2014

     Chodź ze mną! Pożałujesz, ale ci się spodoba.

Wyrwane z kontekstu

     Umiem robić wszystko. Co prawda, nic mi nigdy nie wychodzi...

Wyrwane z kontekstu

26 lut 2014

     Świat jest teatrem, powiedział klasyk. Ale chyba nie cały, bo my najwyraźniej utknęliśmy w cyrku.